r e k l a m a

Pan Jacek zatrzymał się i walczył o życie poszkodowanego! Udało się!


57- letni mieszkaniec Goczałkowic- Zdroju zasłabł i zjechał z drogi. Całe zdarzenie widział Pan Jacek. Jechał w przeciwnym kierunku. To jednak nie przeszkodziło mu zatrzymać samochodu, pokonać ruchliwe cztery pasy „jedynki”, zadzwonić na numer alarmowy i zdać relację dyspozytorce. Po konsultacji z dyspozytorką, Pan Jacek przystąpił do resuscyta

2019-12-30 13:14:54 KPP Pszczyna 1861


FOT. kpp Pszczyna
 FOT. kpp Pszczyna


Na dzisiejszym spotkaniu w pszczyńskim starostwie, pytany o przebieg wypadku w Piasku, mówił, że udzielania pierwszej pomocy nauczył się w wojsku, dodatkowo dyspozytorka ze „112” instruowała go, co ma robić, a poza tym wszystkim, musiał to zrobić, bo nikt inny się nie zatrzymał. Niezwykle skromnemu Pan Jacku gratulowali takiej postawy m.in. starosta pszczyński, szef pszczyńskiej policji i komendant miejscowej straży pożarnej.

Informacja o zdarzeniu ukazała się na stronach internetowych 20 grudnia, zaledwie kilka minut po zdarzeniu. Komunikat dotyczył wypadku drogowego, do którego doszło przed południem w Piasku na DK-1. Jadący tamtędy, w kierunku Pszczyny, 57- letni mieszkaniec Goczałkowic- Zdroju zasłabł i zjechał z drogi. Całe zdarzenie widział wymieniony Pan Jacek. Jechał w przeciwnym kierunku. To jednak nie przeszkodziło mu zatrzymać samochodu, pokonać ruchliwe cztery pasy „jedynki”, zadzwonić na numer alarmowy i zdać relację dyspozytorce. Kobieta, aż do przyjazdu pierwszych służb, była w kontakcie ze zgłaszającym. Pytała o aktualną sytuację, stan rannego mężczyzny i instruowała co należy robić. Niestety okazało się, że nie obędzie się bez masażu sercu. Po konsultacji z dyspozytorką, Pan Jacek przystąpił do resuscytacji. Jak wspominał, musiało to trwać bardzo długo, bo w pewnym momencie zaczął tracić siły. Nikt z przejeżdżających tamtędy kierowców nie zatrzymał się, żeby mu pomóc, żeby go zmienić. Z pewnością był bardzo dobrze widziany z drogi, zresztą stojący poza nią również samochód 57- latka. Słyszał jedynie, bo nie miał czasu się przyglądać, że przejeżdżające samochody zwalniały. Kierowcy więc musieli widzieć, jak pochylony nad mężczyzną uciska jego klatkę piersiową i walczy o jego życie. Udało się. Na miejsce przyjechały ekipa karetki, straż pożarna oraz policja i funkcje życiowe rannego mężczyzny zostały przywrócone. 57- latek został przetransportowany do szpitala śmigłowcem pogotowia lotniczego.

Pan Jacek jest bardzo skromnym człowiekiem. Na spotkaniu cały czas powtarzał, że tak trzeba... Był wzruszony, kiedy przyjmował gratulację od przedstawicieli powiatu i służb mundurowych.

W przekazanym podziękowaniu można było przeczytać, że niezwłocznie i bez wahania wydobył poszkodowanego z pojazdu oraz przystąpił do resuscytacji krążeniowe- oddechowej. Zaznaczono również, że dzięki takiej postawie, przybyli na miejsce ratownicy mogli kontynuować jego wysiłek ratowania ludzkiego życia.

Poza gratulacjami, pisemnymi podziękowaniami i drobnymi upominkami nie zabrakło również tych, reklamujących kampanie „Nie reagujesz- akceptujesz” i „Razem bezpieczniej”.

fot
 fot